Autor: Magdalena Pilsak

Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci

Ilustracja z książki przedstawiająca grupę aktorów tworzących układ gimnastyczny, tzw. Piramidę i jednocześnie grających na skrzypcach, flecie, klarnecie i puzonie, ubranych w kolorowe stroje. Pomiędzy nimi tańcząca balerina w niebieskiej koszulce i baletowej spódnicy. Po obu stronach grupy akrobatycznej aktorzy z bębnami.

Karta z książki Vielles chansons et rondes pour les petits enfants, il. Louis_Maurice Boutet de Monvel, Paris, 1883, Muzeum Zamoyskich w Kozłówce.

Ilustracja z książki przedstawiająca grupę aktorów tworzących układ gimnastyczny, tzw. Piramidę i jednocześnie grających na skrzypcach, flecie, klarnecie i puzonie, ubranych w kolorowe stroje. Pomiędzy nimi tańcząca balerina w niebieskiej koszulce i baletowej spódnicy. Po obu stronach grupy akrobatycznej aktorzy z bębnami.

Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci – dawna ilustracja w książkach dla dzieci z kolekcji Muzeum Zamoyskich w Kozłówce

 

Gdy opowiadamy bajkę, otwierają się drzwi do świata nierealnego i fantastycznego. Nie ma wówczas innej możliwości ani odwrotu – stajemy twarzą w twarz z historią, którą trzeba dobrze opowiedzieć, a czasem i pokazać. Tu jest właśnie miejsce dla ilustracji. Z definicji ma ona funkcję jedynie wspierającą warstwę tekstową. Zdarza się obecnie, że proporcje są odwrotne – treść bywa tylko dodatkiem do obrazu. Jednak nie zawsze tak było. W XIX wieku dobra ilustracja wymagała umiaru w dekoracji i subtelności. W przeszłości większość obrazków wykonywano przy pomocy piórka i tuszu albo węglem, po czym powielano je, stosując rozmaite techniki: rytowanie, wytrawianie, grawerowanie, litografię, fotografię. W pierwszych ilustrowanych książkach dla dzieci, gdzie obrazków było niewiele, tworzono je tradycyjnymi metodami. Dominowały: akwarela, pastele, gwasz, tempera czy drzeworyt. Książki dla dzieci znamy wszyscy. Mamy w pamięci szczególnie te przez nas ukochane, bywa że „zaczytane” przez kilka pokoleń. Nie zawsze udaje się zachować pozycje, które mają więcej niż sto lat, ale dzięki bibliotekom, muzeom i pasjonatom możliwe jest oglądanie dawnych kolekcji. Początki ilustrowanej literatury dziecięcej to wiek XVII, kiedy to tekst uzupełniano za pomocą drzeworytu. Ówczesna literatura dziecięca pełniła przede wszystkim funkcję moralizatorsko-filozoficzną, ksiązka podręcznik stanowiła charakterystyczną pozycję tamtego okresu. W ten sposób kształtowano świadomość, przypominano o powinnościach i obowiązkach. Rewolucja przemysłowa umożliwiła wydawanie książek tańszych i powszechnie dostępnych, co odbywało się niekiedy kosztem walorów artystycznych. W związku z tym zaistniała potrzeba, by równorzędnie z książką tanią powstała książka luksusowa, w której ilustracje i oprawa były nadzwyczaj wykwintne.

Początek wieku XX to pojawienie się w Anglii książki typu toy-book, czyli bardzo kolorowej, w której ilość ilustracji dominuje nad tekstem. Ilustracja stała się wówczas najważniejszym elementem opowieści. Ilustrowane postacie stały się bohaterami rozpoznawalnymi, a ich wizerunek często stanowił rozpoznawalny znak autora. Wraz z pojawieniem się filmu rysunkowego, w latach trzydziestych, wielu ilustratorów znalazło zatrudnienie przy produkcji filmów animowanych. W tym samym czasie w wielu europejskich państwach znowu zaczęły powstawać książki ilustrowane, przeznaczone nie dla rozrywki, a dla nauki, a niekiedy wręcz propagandy. Niezależnie od treści musiały być nie tylko pouczające, ale i piękne. Dzięki rozwojowi sztuki graficznej i technologii wydawniczej barwne opowieści kształtowały umysły milionów młodych czytelników na świecie. Ilustracja jest sztuką, która stale się rozwija, czerpiąc niekiedy z rozwiązań, które już zachwycały w przeszłości, a ich twórcy nie tylko opowiadają historię, ale są również uważnymi obserwatorami otoczenia.

W zabytkowej bibliotece rezydencji kozłowieckiej znajduje się ponad 50 książek dla dzieci i młodzieży – wszystkie francuskojęzyczne. Najstarszą z nich jest zbiór opowieści i historyjek pt. Le monde des enfans ou Recueil d’Historiettes orné de gravures et dédié aux bons enfans [Świat dzieci w zbiorze historyjek ilustrowanych], napisany przez Ojca Libberta, wydany w Lipsku w roku 1820. Książka została ozdobiona kolorowanymi grawiurami przedstawiającymi scenki, których bohaterami są dzieci. Jest to pamiątka rodzinna I ordynatowej na Kozłówce, Anieli Zamoyskiej. Należała do jej matki, Wandy z Ossolińskich. Chronologicznie kolejną pozycją jest pochodząca z 1850 roku książka pt. Les Jeux de l’enfance, scenes et historiettes enfantines, autorstwa Eugène’a Houx-Marca, wydana w Paryżu w wydawnictwie Amédée Bédelet. Jej treść stanowią opisy zabaw i gier dla dzieci, zilustrowane chromolitografiami przedstawiającymi zabawę w chowanego, podskoki na skakance, grę w serso i wiele innych. W dalszej części prezentowanej kolekcji przeważają dwie serie edytorskie z połowy XIX wieku – Bibliothèque rose illustrée i Bibliothèque de la jeunesse. Obie pochodzą z paryskiego wydawnictwa Hachette, dziewiętnastowiecznego potentata na rynku wydawniczym. Ilustratorami opowieści z tych książek byli m.in.: Édouard Zier (syn pochodzącego z Polski malarza Wiktora Kazimierza Ziera, ucznia Sebastiana Norblina „Sobka”, syna Jana Piotra z drugiego małżeństwa), Georges Dutriac (artysta, o którym wiadomo niewiele, nawet daty urodzenia i śmierci są hipotetyczne), Émile Bayard (jako piętnastoletni chłopiec publikował swe ilustracje pod pseudonimem Abel De Miray, stanowiącym anagram jego prawdziwego imienia i nazwiska). Ostatni z wymienionych, tworzący w różnorodnych technikach, pracował dla czasopism, ilustrując bieżące wydarzenia. Gdy rysunki zastąpiono fotografiami, ilustrował Nędzników Victora Hugo, Chatę wuja Toma Harriet Beecher Stowe i wiele innych znanych powieści. Najbardziej cenione są jego pełne mistycyzmu ilustracje do powieści Juliusza Verne’a.

Podczas wystawy Narysuję Ci bajkę w 2016 roku, zaprezentowano również Dzienniczek Lektur Wandy Bissenik, stanowiący niezwykły dokument będący zapisem i ilustracją książek przeczytanych przez małą dziewczynkę. W jednej z bibliotecznych książek zamieszczony był instruktaż w postaci wklejki, który może posłużyć jako wskazówka również i dla nas, współczesnych:

Jak czytać:

1. Nie czytaj pierwszej lepszej książki, jak nie przyjmujesz do domu swego każdego przybłędy.

2. Czytaj tylko książki wartościowe, gdyż życie ludzkie jest zbyt krótkie, aby marnować je na rzeczy marne.

3. Czytaj uważnie, jak słuchasz uważnie rozmowy mądrego, dobrego przyjaciela.

4. Staraj się zrozumieć dokładnie i zupełnie, bo tylko wtedy swój umysł pogłębisz.

5. Czytaj krytycznie, rozważaj myśli autora, porównując je ze swojemi, bo niema nic bardziej upokarzającego, jak patrzeć na świat cudzemi oczami.

6. Treść książki staraj się przyswoić, bo książka to pokarm, który należy przetrawić, aby nie był bezwartościowy.

7. Po przeczytaniu książki zastanów się nad całością, bo z cegiełek dom powinien powstać.

8. Czytaj niewiele książek lecz gruntownie, bo tylko leniwi czytają wiele.

9. W samotności i skupieniu rozważaj treść nabytą z książki, bo dusza ludzka właśnie w tych chwilach rośnie.

10. Prowadź dziennik lektury.

Dla przypomnienia prezentowanych na wystawie plansz z ilustracjami polecamy skorzystać z dostępu pod linkiem poniżej:

https://serwis.muzeumzamoyskich.pl/files/dokumenty/plansze_pdf.pdf

 

Opracowała Magdalena Pilsak

Całość tekstu w: Ziemiaństwo na Lubelszczyźnie VI. Bakalaureaty arystokraty, czyli dole i niedole dzieciństwa, red. Hubert Łaszkiewicz, Wydawnictwo Werset, Lublin 2017, str. 479-486.

Alert Systemowy