Autor: Monika Bordzoł

21 maja Światowym Dniem Herbaty

21 maja 2022
Fotografia przedstawia pękate naczynie w kolorze srebrnym, w kształcie spłaszczonej kuli o wydatnym, gładkim korpusie. Czarny drewniany uchwyt z prawej strony i wydłużony, esowato wygięty dzióbek o rozdwojonym zakończeniu z lewej strony. Przykrywka w centralnej części wypukle wysklepiona, zwieńczona pąkiem kwiatowym. Przy dzióbku podwieszone sitko w kształcie ażurowego koszyczka z kabłąkiem, przeprute rzędami otworów, układających się w naprzemienne rytmiczne wzory.

Imbryk z sitkiem, Francja, Paryż, Christofle, przed 1893 rokiem; metal, odlew, wytłaczanie, srebrzenie, heban; wys. 14 cm, szer. 28 cm, gł. 16 cm; zbiory Muzeum Zamoyskich w Kozłówce, nr inw. MPK/ZM/1391 ab

Fotografia przedstawia pękate naczynie w kolorze srebrnym, w kształcie spłaszczonej kuli o wydatnym, gładkim korpusie. Czarny drewniany uchwyt z prawej strony i wydłużony, esowato wygięty dzióbek o rozdwojonym zakończeniu z lewej strony. Przykrywka w centralnej części wypukle wysklepiona, zwieńczona pąkiem kwiatowym. Przy dzióbku podwieszone sitko w kształcie ażurowego koszyczka z kabłąkiem, przeprute rzędami otworów, układających się w naprzemienne rytmiczne wzory.

Delikatny podmuch wiatru zniósł go nieznacznie w lewo. Zamarł w bezruchu, po czym zaczął opadać, lekko się przy tym kołysząc. Spowiła go wilgotna chmura, ale nie odczuł zimna. Dotknął powierzchni parującej wody, a kiedy zanurzył się w niej, ta zabarwiła się na herbaciany kolor…

Tak możemy sobie wyobrazić drogę listka z dzikiego krzewu herbacianego, który wpadając do dzbana z wrzącą wodą, zapoczątkował historię cudownego naparu, zwanego dziś powszechnie herbatą. Dzban należał do cesarza chińskiego Shen Nung, żyjącego w III tysiącleciu przed naszą erą. Cesarz ów, pijący dotychczas tylko gorącą wodę, zachwycił się smakiem i aromatem napoju i rozpowszechnił go wśród swoich poddanych.

Herbaciana historia
Tyle chińska legenda. Nie mamy jednak pewności, kiedy naprawdę zaczęto pić herbatę, czyli napar z liści krzewu herbacianego (Camellia sinensis), którego naturalnym środowiskiem jest klimat tropikalny i subtropikalny lasów znajdujących się wokół równika. Trudno też jednoznacznie stwierdzić, kiedy i gdzie zaczęto uprawiać tę roślinę użytkową (dużym uproszczeniem jest założenie, że herbata pochodzi z Chin, sami Chińczycy utrzymują, że przybyła do nich z Asamu). W każdym razie pierwsze dzieło w pełni poświęcone herbacie stworzył buddyjski mnich Lu Yu, chiński poeta i pisarz, żyjący w VIII wieku n.e. Opublikowana w 780 roku „Księga herbaty”, oparta na doświadczeniach autora, zawierała informacje na temat uprawy i różnych sposobów parzenia herbaty.

Pierwszym europejskim krajem, do którego herbata trafiła była prawdopodobnie Rosja. Tutaj susz z liści herbacianych przywiozła arabska karawana w 1550 roku. Jakieś 100 lat później, za sprawą holenderskich kupców, herbata dotarła do innych krajów europejskich, a w 1658 roku oficjalnie pojawiła się w Anglii, by wkrótce stać się tam najpopularniejszym napojem. Anglia też zapoczątkowała jej uprawę na szeroką skalę.

W Polsce herbata pojawiła się za czasów panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego (choć niektórzy twierdzą, ze pierwszą osobą pijącą herbaciany napar była prawdopodobnie Maria Ludwika Gonzaga, żona królów Polski: Władysława IV, a następnie Jana Kazimierza). Nie od razu jednak podbiła podniebienia i serca Polaków. Niektórym nie smakowała. Inni twierdzili, że szkodzi na żołądek czy nerwy. Ale byli też tacy, którzy traktowali napar herbaciany jako lek na przeziębienia i ból głowy, szczególnie po przepiciu. Zwyczaj picia herbaty rozpowszechnił się u nas w latach 20. XIX wieku i do dziś jest to jeden z najpopularniejszych w Polsce napojów.

Początkowo parzono herbatę z goździkami, dodawano rum, arak lub czerwone wino, później, na wzór angielski, pijano z dodatkiem mleka i cukru. Najczęściej zaparzano ciemną indyjską i jasną chińską sprzedawaną przez rosyjskich kupców w blaszanych pudełkach bogato zdobionych w smoki, kwiaty lub postacie.

Herbaciane rytuały
Najbogatsze rytuały związane z parzeniem i spożywaniem herbaty wywodzą się z Chin i Japonii.Tu warto wspomnieć choćby gongfu cha, czyli chińską ceremonię przyrządzania naparu, polegającą na parzeniu dużej ilości liści w małym naczyniu z niewielką ilością wody. Czas parzenia jest krótki, ale można je powtarzać wielokrotnie. Gongfu cha ma wiele wariantów w zależności od regionu czy okoliczności.

W Japonii, dokąd herbata trafiła za sprawa buddyjskiego mnicha Dengyo Daishi, parzenie herbaty podniesiono do rangi sztuki i filozofii zwanej herbateizmem. W pochodzącej z XIX wieku „Księdze herbaty” Kakuzo Okakury czytamy, że „herbateizm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdraża nam poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzmu ładu społecznego. W istocie swej jest uwielbieniem Niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu”
[1].

Rosyjski ceremoniał parzenia herbaty, zwanej czajem, opisywany barwnie przez Tołstoja czy Czechowa, wymagał samowara. Ten rosyjski wynalazek to specjalny pojemnik na wodę, przybierający różne kształty, wyposażony w komin, podstawkę, popielnik i kranik do nalewania wrzątku. Ceremonia parzenia wyglądała następująco: „Wokół samowaru zbierała się cała rodzina, a mistrzynią ceremonii była zwykle pani domu lub najstarsza córka. Bo zaparzyć herbatę trzeba było umieć. Przede wszystkim należało rozpalić w samowarze, co nie zawsze było proste, gdyż dostęp powietrza do części grzewczej bywał ograniczony. Najlepszy sposób na podsycenie ognia to podobno założenie na komin… cholewy wojskowego buta, która świetnie zastępowała miech. Jako paliwa Rosjanie używali zazwyczaj węgla drzewnego, a ci biedniejsi – szyszek. Nie można było przegapić momentu, w którym woda osiągnie odpowiednią temperaturę. Kiedy zaczynała szumieć, był to znak, że jest gotowa. Potem należało przygotować esencję, czyli zawarkę. Do niewielkiego czajniczka sypano herbatę, zalewano wrzątkiem i stawiano naczynie na samowarze, żeby napar był cały czas gorący. Dopiero w filiżance do zawarki dolewano wrzątku i wtedy już można było się rozkoszować herbatą. Bogatsi Rosjanie pijali czaj w wykwintnej porcelanie, mieszczanie natomiast – w szklankach. Te jednak szybko się rozgrzewały i trudno było je utrzymać. Dlatego wkrótce wynaleziono koszyczek na szklankę. Po rosyjsku podstakannik”
[2]. Herbatę spożywano razem z konfiturą, miodem lub cukrem.

No i oczywiście angielska tradycja „tea time”, czyli popołudniowej herbaty wypijanej w okolicach godziny 17 w towarzystwie niewielkiej przekąski. Zwyczaj ten został zapoczątkowany podobno w XIX wieku przez Annę Marię Russel, księżną Bedford, która kazała podawać sobie lekki posiłek z herbatą popołudniową porą. Za księżną poszli inni i zwyczaj ten szybko się rozpowszechnił, najpierw wśród arystokracji, później wśród pozostałych warstw społecznych.

Herbaciane serwisy
„Księga herbaty” Lu Yu opisuje 28 rodzajów naczyń i przyborów używanych do sporządzania i spożywania napoju.
Europejska i polska tradycja nie jest tak wymagająca. Serwisy do herbaty składały się najczęściej z czajniczka (imbryka), cukiernicy, mlecznika (popularnego zwłaszcza w Anglii) oraz kompletu filiżanek (sześciu lub dwunastu). W Polsce w skład kompletów wchodziły często dwa imbryki, płaski i wysoki. Zwyczajowo bowiem podawano dwa gatunki esencji herbacianej: ciemnej indyjskiej i jasnej chińskiej. Niekiedy w zestawie znajdowała się także miska do płukania filiżanek lub wysypywania fusów herbacianych (zanim napełniło się filiżankę po raz kolejny) oraz pojemnik na herbatę, zwany herbatnicą lub flakonem na prusz herbaciany. Herbatnice bywały tak dekoracyjne, że umieszczano je na stole obok pozostałych akcesoriów.

Istniały także mniejsze zestawy do herbaty. Ten przeznaczony dla dwóch osób, zwany tête-à-tête, składał się z tacy, na której umieszczano parę imbryków, mlecznik, cukiernicę i dwie filiżanki ze spodkami. Komplet dla jednej osoby, tzw. solitaire, zawierał jedną filiżankę.

Były również serwisy podróżne. Umieszczane w pudle komplety zawierały od dwóch do czterech imbryków do herbaty i kawy, cukiernicę, herbatnicę, sześć filiżanek ze spodkami, dwie miski do ich płukania, sześć srebrnych łyżeczek oraz dwie pary szczypców do cukru.

Herbaciany dzień
To dzień 21 maja, ustanowiony w 2019 roku przez Organizację Narodów Zjednoczonych jako Międzynarodowy Dzień Herbaty. Jego ustanowienie ma na celu zwrócenie uwagi na sytuację producentów herbaty, którzy w większości wywodzą się z krajów rozwijających się.

Jak celebrować Święto Herbaty?
Pić ją. Celebrować. Dowiedzieć się o niej więcej.
My zachęcamy do zapoznania się z naszymi wybranymi herbacianymi obiektami (na zdjęciach poniżej).

Niech będzie to przystawką do dania głównego, czyli szerszej prezentacji elementów serwisów i zastaw stołowych o różnym przeznaczeniu w przestrzeni ekspozycji pałacu kozłowieckiego. Otwarcie 10 czerwca. Zapraszamy.

Podpisy:

  1. Imbryk z sitkiem, Francja, Paryż, Christofle, przed 1893 rokiem; metal, odlew, wytłaczanie, srebrzenie, heban; wys. 14 cm, szer. 28 cm, gł. 16 cm; zbiory Muzeum Zamoyskich w Kozłówce, nr inw. MPK/ZM/1391 ab
  2. Buliera, Francja, Paryż, Christofle, 1865; metal, odlew, wytłaczanie, srebrzenie, heban; wys. 38,5 cm; zbiory Muzeum Zamoyskich w Kozłówce, nr inw. MPK/ZM/1400
  3. Cukiernica (z kompletu razem z czajnikiem i mlecznikiem), Rosja, Kijów, Josif Abramowicz Marszak, XIX/XX wiek; srebro, odlewanie, tłoczenie, złocenie, kość słoniowa; wys. 16,6 cm; zbiory Muzeum Zamoyskich w Kozłówce, nr inw. MPK/ZM/49
  4. Herbatnica, Saksonia, Miśnia, 1735 – 1740; porcelana, farby naszkliwne i kobalt podszkliwnie, złocenia; wys. 12,7 cm, szer. 6,7 cm, gł. 4,8 cm; zbiory Muzeum Zamoyskich w Kozłówce, nr inw. MPK/CS/20
  5. Filiżanka ze spodkiem (z serwisu stołowego), Niemcy, Berlin, Königliche Porzellan Manufaktur, 1913 -1918; porcelana; wys. 6,6 cm, średn. 10,4 cm (filiżanka), wys. 3,3 cm, średn. 17 cm (spodek); zbiory Muzeum Zamoyskich w Kozłówce, nr inw. MPK/CS/880 (filiżanka), MPK/CS/909 (spodek)
  6. Samowar, Rosja, początek XX wieku; mosiądz, odlew; wys. 36 cm; zbiory Muzeum Zamoyskich w Kozłówce, nr inw. MPK/ZM/131
  7. Serwis do herbaty i kawy ze scenami wojskowymi, Saksonia, 1763 – 1774; porcelana, farby naszkliwne, złocenia; zbiory Muzeum Zamoyskich w Kozłówce, nr inw. MPK/CS/1962-1988
  8. Łyżeczka, Francja, Bazile Chenaillier, po 1807 roku; srebro, odlew; dł. 12,9 cm; zbiory Muzeum Zamoyskich w Kozłówce, nr inw. MPK/ZM/1325


Bibliografia

T. Jabłońska, Dawne zastawy stołowe, seria: Ocalić od zapomnienia, Warszawa 2008.

https://www.kalbi.pl/miedzynarodowy-dzien-herbaty
https://www.czajnikowy.com.pl/miedzynarodowy-dzien-herbaty/
https://manzuko.com/blog/historia-herbaty/
http://morzeherbaty.pl/2012/02/parzenie-gongfu-cha-%e2%80%93-maly-przewodnik/#more-2175

https://www.karakter.pl/uploads/catalog/excerpt/file/46/fragment-www-OKAKURA-Ksiega-herbaty.pdf
https://www.weranda.pl/sztuak-new/kolekcje-new/herbata-po-rosyjsku


[1] https://www.karakter.pl/uploads/catalog/excerpt/file/46/fragment-www-OKAKURA-Ksiega-herbaty.pdf

[2] https://www.weranda.pl/sztuak-new/kolekcje-new/herbata-po-rosyjsku

Alert Systemowy